sobota, 8 grudnia 2012

Rozdział 8

Kiedy w końcu oderwali się od siebie, minęło dobre dziesięć minut. Nawet nie zauważyli stojącego w drzwiach, sparaliżowanego Neville'a.
- L-Luna...?
Krukonka spojrzała w jego stronę i szybko odsunęła się od Dylan'a, który siedział na skraju łóżka cały czerwony na twarzy. Oboje wiedzieli, że Gryfon był zakochany w Lunie od trzech lat i ten widok mógł nim bardzo wstrząsnąć.
- Ja...ja już pójdę. Do zobaczenia. - Powiedział Mercer i szybko wyszedł ze Skrzydła.
Luna i Neville patrzyli sobie w oczy przez dłuższą chwilę. Krępująca cisza sprawiła, że Krukonce zrobiło się bardzo głupio. Odłożyła medalion Dylan'a na półce nocnej i...cała magi zniknęła. Nie czuła już nic do przyjaciela. Tak jakby zauroczenie prysło.

~*~

Lunę wypuszczono w Sobotę rano. Od razu popędziła marmurowymi schodami do biblioteki nie zważając na to, że parę kartek z jej zeszytu wyleciało, a szata była źle zapięta. Zaczęła coś podejrzewać, chciała dowiedzieć się coś o tajemniczym naszyjniku.
Godzinę później siedziała z nosem w ksiązkach. Niestety - w żadnej z nich nie znalazła wzmianki o naszyjniku. Nie zauważyła nawet, kiedy Ginny przysiadła się do jej stolika.
- Cześć, Luna! - Zawołała entuzjastycznie.
- C-co..? A, tak. Cześć.
- Co ty taka zamyślona? - Spytała rudowłosa, biorąc od niej jedną książkę i zerkając na nagłówek. - Czarne Medaliony. Jakaś lektura czy coś?
- Nie. Chcę się czegoś do wiedzieć na temat TEGO. - Podała jej naszyjnik, który teraz znajdował się w plastikowej folii. - Ale nic nie mogę znaleść!
Gryfonka zamyśliła się chwilę. Po paru minutach nachyliła się i w stronę Luny, by nikt ich nie słyszał.
- A byłaś w dziale Ksiąg Zakazanych? - Wyszeptała.
Krukonkę olśniło.

~*~

Było grubo po północy, gdy Luna szła przez kręte korytarze w stronę biblioteki. W prawej ręce trzymała zapaloną różdżkę, a w drugiej Mapę Huncwotó, którą dostała od Ginny. Harry zostawił jej to i pelerynę-niewidkę.
Luna powoli otworzyła wielkie drzwi prowadzące do biblioteki. Przeszła kilka regałów, a gdy doszła do starej bramy dzielącą ją od działu Ksiąg Zakazanych - zgasiła różdżkę. Powoli zdjęła kłudkę i przeszła przez próg do działu. Wysokie półki z książkami sięgały aż po dach. Krukonka przeszła parę kroków. Zauważyła książkę: Zaklęte Medaliony. Natychmiast ją wzięła i otworzyła. Po paru minutach znalazła stronę, na której narysowany był medalion bardzo podobny do tego od Dylana. Obok niego pisało:

Medalion Miłości.
W krysztale jest bardzo duża porcja najsilniejszego na świecie eliksiru miłosnego - amortnecji. Osoba, która go nosi czuje wielki pociąg do osoby, która dała temu komuś owy przedmiot.
Siła: Bardzo Duża

4 komentarze:

  1. cudo jak zawsze. HA! wiedziałam, że z tym Danielem jest coś nie tak! zapraszam do siebie rozdział 7 dodany! http://ineedu2smile.blogspot.com/ papatki ;333

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest już 8! Zapraszam! http://ineedu2smile.blogspot.com/ Kiedy dodasz następny? Pliska, szybkooo! papatki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie! Nie! Nie! To NIE prawda!
    Dobra, już się uspokoiłam.
    Blog bardzo interesujący. Powinien być ostrzegaczy napis: "UWAGA! Niebezpieczeństwo uzależnienia."

    Widzę, że mam odmienne zdanie, bo mi się Dylan bardziej od Malfoy'a podoba. No cóż... Lubię brunetów. XD

    Fasolki WSZYSTKICH smaków! WSZYSTKICH, nie RÓŻNYCH!

    W bibliotece nie byłoby książek o medalionach. Co najwyżej o magicznych przedmiotach.

    //Za ewentualne błędy przepraszam, ale piszę z tela.
    ___________________

    To było nie w porządku wobec Luny. Była słodka i niewinna, a on ją oszukiwał. Po co dał jej ten naszyjnik?! Przecież mógł oczarować tę piękną istotę samym sobą, nie uciekając się do takich sztuczek. Bolało go to, bo ona tak naprawdę chyba nic do niego nie czuła. To było oszustwo.

    Z drugiej strony... Nie potrafił się powstrzymać. Była za wspaniała, pociągała go. Nie była to taka miłość, o jaką dziewczyny podejrzewają chłopaków - żeby tylko zaciągnąć ładną do łóżka i zwiać. To było uczucie gorące, na śmierć i życie.

    I dla dobra tego uczucia nie powinien był tego robić. Zaprzepaścił szansę...

    Z trzaskiem zamknął książkę do transmutacji. Nie mógł się skupić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy nowy rozdział? Czekam i czekam... :c Cudowny blog. ^^

    Ps. W międzyczasie zapraszam do siebie:

    because-it-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill